Psychologia i neuromarketing w e-commerce

E-commerce to przestrzeń, w której psychologia konsumenta, neuronauka, ekonomia behawioralna oraz marketing spotykają się w czasie rzeczywistym. […]

Czas czytania: 14 minut
Opublikowane: 9 czerwca, 2025

E-commerce to przestrzeń, w której psychologia konsumenta, neuronauka, ekonomia behawioralna oraz marketing spotykają się w czasie rzeczywistym. Jako specjalistka od neuromarketingu i psychologii marketingu, mam szczególną słabość do tego świata - dynamicznego, opartego na danych i oferującego niemal nieograniczone możliwości testowania psychologicznych teorii w praktyce.

e-commerce

Zanim przejdziemy dalej, warto przytoczyć jedno kluczowe odkrycie: według badań aż 95% decyzji zakupowych podejmujemy podświadomie (Zaltman, 2003). To zmienia wszystko. Oznacza, że skuteczność sklepu internetowego zależy nie tylko od cen i asortymentu, ale przede wszystkim od tego, jak trafia do nieświadomych mechanizmów decyzyjnych w głowie klienta.

Daniel Kahneman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, opisał to zjawisko w swojej teorii dwóch systemów myślenia (2011). System 1 działa szybko, automatycznie i emocjonalnie – to on odpowiada za większość naszych codziennych wyborów. System 2 jest wolniejszy, logiczny i analityczny – włącza się wtedy, gdy trzeba się zastanowić. I choć obie części mózgu są potrzebne, to System 1 ma pierwszeństwo – zwłaszcza w zakupach online.

Dlatego tak ważne jest projektowanie doświadczeń zakupowych z myślą o tym, jak naprawdę działa ludzki mózg – z pełną świadomością jego skrótów myślowych, emocji i ograniczeń poznawczych. Ale równie istotne jest, aby robić to z zachowaniem etyki i szacunku do klienta. Granica między perswazją a manipulacją bywa cienka – a jej przekroczenie może szybko zburzyć zaufanie, na które pracujemy latami.

W tym artykule przedstawiam kluczowe mechanizmy psychologiczne i neuromarketingowe, które mają potwierdzony naukowo wpływ na decyzje zakupowe. Każdy z nich wyjaśniam na konkretnych przykładach i pokazuję, jak zastosować go w praktyce, w sposób odpowiedzialny, skuteczny i zgodny z wartościami Twojej marki.

Neuronauka vs. ekonomia behawioralna, czyli podwójna natura decyzji

Decyzje zakupowe w e-commerce są wynikiem nie tylko przemyślanych decyzji, a przede wszystkim subtelnej interakcji między procesami automatycznymi, które zachodzą w mózgu, a heurystykami i błędami poznawczymi opisanymi przez ekonomię behawioralną. Przyjrzyjmy się trzem kluczowym mechanizmom, które wyjaśniają, dlaczego kupujemy to, co kupujemy w sklepach online.

Fundamentalna siła pierwszego wrażenia

W świecie (nie tylko) e-commerce pierwsze wrażenie ma ogromne znaczenie – zarówno pod względem wizualnym, jakości obsługi, jak i w kontekście ceny. Jednym z ważnych mechanizmów psychologicznych, które wpływają na decyzje zakupowe klientów, jest efekt zakotwiczenia. To zjawisko polega na tym, że pierwsza informacja – na przykład wysoka cena – tworzy w głowie klienta punkt odniesienia, względem którego porównuje wszystkie kolejne propozycje.

Dan Ariely, autor książki " Potęga irracjonalności. Ukryte siły, które wpływają na nasze decyzje", przeprowadził szereg eksperymentów pokazujących, jak silnie działa ten efekt. W jednym z badań uczestnicy mieli najpierw zapisać dwie ostatnie cyfry swojego numeru PESEL, a następnie oszacować wartość różnych produktów. Choć liczba PESEL była zupełnie losowa, osoby z wyższymi cyframi podawały wyższe wyceny niż osoby z niższymi. To pokazuje, jak łatwo nasz umysł „zaczepia się” o pierwszą widzianą liczbę, nawet jeśli nie ma ona logicznego związku z tym, co oceniamy.

Ten sam mechanizm można zaobserwować w sprzedaży internetowej. Przykład? Pokazywanie obok aktualnej ceny promocyjnej (np. 1999 zł) przekreślonej ceny regularnej (np. 2999 zł). Z badań zespołu Ariely’ego wynika, że taka technika może znacząco zwiększyć sprzedaż, ponieważ klient odbiera to jako realny zysk. Mózg jest zaprogramowany na porównywanie, a nie ocenianie wartości w oderwaniu od kontekstu.

Co więcej, badania z zakresu neuroobrazowania (Knutson i in., 2007) pokazały, że kiedy widzimy przekreśloną cenę, aktywują się dwa obszary mózgu: kora przedczołowa, odpowiedzialna za analizę i podejmowanie decyzji, oraz jądro półleżące, które odpowiada za poczucie nagrody. Widząc dużą różnicę między ceną „przed” a „po”, klient odczuwa, że „zyskuje”, co uruchamia pozytywne emocje i zwiększa szansę na szybką decyzję zakupową.

Zagrożenia dla handlu detalicznego

Jak możesz wykorzystać efekt zakotwiczenia w swoim sklepie?

1. Pokazuj cenę regularną i cenę promocyjną
To najprostszy sposób wykorzystania efektu zakotwiczenia. Ważne jednak, by cena regularna faktycznie obowiązywała wcześniej - sztucznie zawyżane ceny promocyjne mogą naruszać zaufanie klientów.

2. Zaczynaj prezentację od droższych produktów
Kiedy klient najpierw widzi produkt za 2999 zł, a potem podobny za 1999 zł, ten drugi wyda mu się atrakcyjniejszy, nawet jeśli nie różni się znacząco jakością. To klasyczny przykład działania kotwicy w praktyce.

3. Oferuj różne warianty produktu
Wersje „podstawowa”, „standardowa” i „premium” pomagają klientowi porównać oferty. Zazwyczaj wybierana jest wersja środkowa – ponieważ wydaje się „rozsądna” – ale to właśnie wersja premium tworzy kotwicę, która podnosi postrzeganą wartość pozostałych opcji.

4. Wprowadź kotwicę już w reklamie
W komunikatach marketingowych można od razu podać punkt odniesienia: „Oszczędzasz 1000 zł” lub „Taniej niż standardowa cena rynkowa”. To powoduje, że klient jeszcze przed wejściem na stronę zaczyna traktować produkt jako okazję.

Efekt zakotwiczenia jest jednym z najprostszych i najbardziej uniwersalnych narzędzi psychologii decyzji, które można zastosować w e-commerce – niezależnie od branży, rodzaju produktu czy modelu sprzedaży. Istotne jest jednak to, by wykorzystywać go w sposób etyczny i transparentny. Zbyt agresywne lub nieuczciwe kotwiczenie może przynieść odwrotny skutek i obniżyć zaufanie do marki.

Siła znajomości i powtórzeń

Nie zawsze wybieramy to, co najlepsze. Często wybieramy to, co... znajome. Z psychologicznego punktu widzenia nie jest to przypadek. Za tym mechanizmem stoi tzw. heurystyka dostępności, czyli uproszczony sposób podejmowania decyzji, który został opisany przez Amosa Tversky’ego i Daniela Kahnemana już w latach 70.

Zgodnie z tą koncepcją, ludzie oceniają prawdopodobieństwo różnych zdarzeń na podstawie tego, jak łatwo przychodzi im przywołanie ich z pamięci. W praktyce, jeśli coś „łatwo nam się przypomina”, uznajemy to za bardziej prawdopodobne, wartościowe lub wiarygodne. Dotyczy to nie tylko informacji i wydarzeń, ale także produktów.

W kontekście zakupów online oznacza to, że konsumenci częściej wybierają te produkty, które wydają im się znajome - nawet jeśli ta znajomość wynika jedynie z wcześniejszego kontaktu z reklamą, a nie z realnego doświadczenia. Innymi słowy: im częściej coś widzimy, tym bardziej to lubimy i tym bardziej jesteśmy skłonni to kupić.

Badanie przeprowadzone przez Lambrechta i Tuckera (2013) potwierdziło, że wielokrotna ekspozycja na tę samą reklamę produktu może znacząco zwiększyć jego klikalność oraz prawdopodobieństwo zakupu. Nawet jeśli klient nie kliknie w reklamę od razu, produkt zapada w pamięć i zostaje „z tyłu głowy” - po jakimś czasie może wrócić do niego spontanicznie, np. podczas szukania prezentu czy robienia kolejnych zakupów.

Jeszcze głębiej ten mechanizm zbadali McClure i współpracownicy (2004), którzy przy użyciu funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) zaobserwowali, że powtarzająca się ekspozycja na bodziec wzmacnia połączenia synaptyczne w hipokampie - obszarze mózgu odpowiedzialnym za pamięć. To sprawia, że produkt staje się dla mózgu bardziej znajomy i bezpieczny, a to z kolei zmniejsza potrzebę głębszej analizy czy porównywania z innymi opcjami.

Z punktu widzenia konsumenta oznacza to tyle: jeśli widzę ten produkt po raz piąty, mój mózg mówi mi: "znam to, to może być dobre", nawet jeśli wcześniej nie miałem z nim żadnego realnego kontaktu.

chatbot

Jak wykorzystać ten mechanizm w e-commerce?

1. Wykorzystuj retargeting z umiarem
Jeśli klient przeglądał dany produkt, ale go nie kupił – przypomnij mu o nim w kolejnych dniach, np. poprzez reklamę graficzną lub dynamiczne treści w social media. Jednak unikaj nadmiernej częstotliwości – zbyt intensywne przypominanie może prowadzić do irytacji i efektu odwrotnego do zamierzonego.

2. Powtarzaj komunikaty w różnych kanałach
Zadbaj o spójność przekazu - ten sam produkt, ten sam slogan, ta sama kolorystyka. Powtarzanie tych samych elementów w e-mailach, reklamach, na stronie głównej i w social mediach wzmacnia rozpoznawalność i buduje pozytywne skojarzenia.

3. Pokazuj najpierw to, co klient już widział
W sklepie online możesz oznaczyć produkty jako „ostatnio oglądane” lub „wróć do przeglądanych”. Dajesz klientowi poczucie ciągłości i znajomości, co ułatwia podjęcie decyzji.

4. Buduj znajomość marki poprzez konsekwentne powtórzenia
To nie tylko kwestia konkretnego produktu. Jeśli Twoja marka, logo, hasło czy styl wizualny będą spójnie powtarzane, łatwiej zakotwiczą się w pamięci klientów. Z czasem staną się „znajome”, co przekłada się na większą otwartość na ofertę.

Paradoks wyboru, czyli dlaczego mniej znaczy więcej

Wielu właścicieli sklepów internetowych zakłada, że im więcej opcji zaproponują klientowi, tym większa szansa, że znajdzie coś dla siebie. W rzeczywistości jednak zbyt szeroki wybór może działać odwrotnie - zniechęcać, przytłaczać i ostatecznie... zmniejszać sprzedaż. To zjawisko znane jest jako paradoks wyboru.

Psycholog Barry Schwartz w książce "Paradoks wyboru" (oryg. The Paradox of Choice, 2004) pokazał, że nadmiar możliwości nie tylko nie zwiększa satysfakcji, ale często prowadzi do paraliżu decyzyjnego. Klient, zamiast cieszyć się swobodą wyboru, zaczyna analizować, porównywać i zastanawiać się, co straci, jeśli nie wybierze idealnie. W efekcie nie wybiera niczego.

To nie jest tylko teoria. Eksperyment przeprowadzony przez Sheenę Iyengar i Marka Leppera (2000) na stoisku z dżemami przeszedł do historii jako jedno z najbardziej obrazowych badań nad paradoksem wyboru. Uczestnicy badania mieli możliwość spróbowania dżemów - w jednym przypadku dostępnych było 6 smaków, w drugim 24. Choć większy wybór przyciągał więcej osób, to dziesięciokrotnie więcej zakupów odnotowano w przypadku mniejszej liczby opcji. To klasyczny przykład przeciążenia poznawczego - czyli sytuacji, w której nasz mózg ma trudność z przetworzeniem nadmiaru informacji.

Ten sam mechanizm działa w e-commerce. Zbyt wiele filtrów, podkategorii, wersji produktu czy nawet kolorów może prowadzić do frustracji i porzucenia koszyka. Badania przeprowadzone przez Mogilnera i współpracowników (2008) pokazują, że ograniczenie liczby wyświetlanych opcji może zwiększyć konwersję nawet o ponad 30%.

Neurobiologiczne wyjaśnienie tego efektu dostarczyli Shiv i Fedorikhin (1999). Ich badania wykazały, że nadmiar wyboru aktywizuje korę przedczołową mózgu - obszar odpowiedzialny za analizę i podejmowanie decyzji – oraz podnosi poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Innymi słowy: zbyt wiele opcji sprawia, że klient odczuwa napięcie i niepewność, a jego naturalną reakcją staje się wycofanie z zakupu.

Jak wykorzystać tę wiedzę w e-commerce?

1. Ogranicz liczbę opcji na stronie kategorii
Zamiast prezentować klientowi kilkadziesiąt czy kilkaset produktów naraz, rozważ wprowadzenie domyślnych filtrów (np. „najpopularniejsze”, „nasze rekomendacje”, „dla Ciebie”). To pozwala szybciej zawęzić wybór i zmniejsza poznawcze obciążenie.

2. Grupuj produkty w logiczne kategorie
Zamiast pokazywać klientowi 50 modeli krzeseł w różnych kolorach, zaproponuj najpierw wybór stylu („nowoczesne”, „klasyczne”, „skandynawskie”), a dopiero później przejdź do szczegółów. Zmniejszysz liczbę opcji widocznych na raz, ale bez faktycznego ograniczenia oferty.

3. Wprowadź „opcję rekomendowaną” lub „bestseller”
Jeśli klient nie wie, co wybrać, chętnie skorzysta z podpowiedzi. Oznaczenie produktu jako „najczęściej wybierany” lub „polecany przez nasz zespół” może przełamać impas decyzyjny i pomóc klientowi podjąć decyzję szybciej.

4. Pokaż tylko to, co naprawdę istotne na etapie wyboru
Nie zasypuj użytkownika zbyt wieloma informacjami już na poziomie listy produktów. Szczegóły techniczne, opcje konfiguracji czy dodatkowe akcesoria mogą pojawić się dopiero po kliknięciu w kartę produktu.

E-commerce jako behawioralne laboratorium

Handel internetowy to dziś nie tylko przestrzeń sprzedaży, ale również doskonałe laboratorium do testowania zachowań konsumenckich. Dzięki możliwościom analitycznym, e-commerce pozwala w czasie rzeczywistym sprawdzać, jak różne bodźce – wizualne, emocjonalne, informacyjne – wpływają na decyzje zakupowe. Poniżej przedstawiam trzy strategie, które mają solidne podstawy w badaniach psychologicznych i neurobiologicznych.

rebranding

Psychologia barw w służbie konwersji

To, w jakim kolorze zaprojektowany jest przycisk „Dodaj do koszyka” czy „Kup teraz”, może realnie wpłynąć na to, czy klient kliknie – czy nie. Badania przeprowadzone przez Labrecque i Milne (2012) wykazały, że intensywne, ciepłe kolory, takie jak pomarańczowy czy czerwony, mogą znacząco zwiększyć współczynnik konwersji w porównaniu do kolorów neutralnych, takich jak szary czy biały.

Dzieje się tak nie tylko dlatego, że takie przyciski lepiej rzucają się w oczy. Z badań eyetrackingowych wiemy, że wzrok użytkowników naturalnie kieruje się ku elementom, które kontrastują z tłem strony. W efekcie, są one szybciej zauważane i częściej klikane. 

Z perspektywy neurobiologii, Elliot i Maier (2014) pokazali, że ciepłe kolory aktywują obszary mózgu związane z przetwarzaniem nagrody i motywacją do działania - zwłaszcza układ dopaminergiczny. Mózg odbiera taki sygnał jako wezwanie do działania - „kliknij teraz, zanim przegapisz okazję”.

Warto jednak pamiętać, że skuteczność kolorów może się różnić w zależności od branży, grupy docelowej i kontekstu kulturowego. W przypadku marek luksusowych lub premium często lepiej sprawdzają się stonowane, eleganckie barwy – granat, bordo, ciemna zieleń – które budują atmosferę zaufania, klasy i stabilności.

Nowoczesne podejście do efektu niedoboru

Efekt niedoboru (ang. scarcity) to silny mechanizm psychologiczny oparty na tzw. awersji do straty. Polega na tym, że ludzie bardziej cenią dobra i oferty, które są ograniczone ilościowo lub czasowo, ponieważ boją się, że mogą je stracić.

Już w latach 70. Worchel i współpracownicy (1975) pokazali, że uczestnicy eksperymentu oceniali identyczne ciastka jako smaczniejsze i bardziej wartościowe, gdy znajdowało się ich tylko kilka sztuk w słoiku, w porównaniu do słoika pełnego.

W e-commerce ten mechanizm jest wykorzystywany w prostych, ale skutecznych komunikatach typu:

  • „Zostały tylko 3 sztuki!”
  • „Promocja kończy się za 2 godziny”
  • „Wysokie zainteresowanie – może się wyprzedać!”

Badania pokazują, że autentyczne informacje o ograniczonej dostępności mogą zwiększyć konwersję nawet o kilkaset procent, zwłaszcza w przypadku produktów z kategorii „impulsowych” (np. odzież, kosmetyki, akcesoria do domu). Mechanizm działa, ponieważ klient chce uniknąć uczucia straty – i podejmuje szybszą decyzję zakupową.

Z punktu widzenia neurobiologii, badania Bechara i współpracowników (2000) wykazały, że takie sytuacje aktywują ciało migdałowate - strukturę w układzie limbicznym odpowiedzialną za przetwarzanie emocji, zwłaszcza strachu i niepokoju. Komunikaty o niedoborze angażują podświadomy System 1, prowadząc do natychmiastowej, intuicyjnej reakcji.

Istotne jednak, by stosować tę strategię etycznie. Jeśli informujesz o ograniczonej liczbie produktów lub czasie trwania promocji - zadbaj, by te informacje były prawdziwe. W przeciwnym razie możesz narazić się na utratę zaufania klientów i postrzeganie jako marka manipulacyjna.

Personalizacja oparta na danych

Personalizacja to jeden z najsilniejszych trendów we współczesnym e-commerce. Polega na dostosowywaniu oferty, komunikatów i rekomendacji produktowych do indywidualnych zachowań, preferencji i historii klienta. W praktyce – pokazujemy użytkownikowi to, co jest dla niego najbardziej trafne i przydatne.

Badania Tam i Ho (2006) wykazały, że personalizowane rekomendacje nie tylko zwiększają sprzedaż, ale również zmniejszają przeciążenie poznawcze, czyli stres wynikający z konieczności przeglądania wielu opcji. Klient szybciej znajduje coś „dla siebie” i ma poczucie, że marka zna jego potrzeby.

Personalizacja działa również na poziomie emocjonalnym. Gdy użytkownik widzi, że sklep „pamięta” jego wcześniejsze wybory, traktuje go bardziej jak osobistą przestrzeń zakupową niż anonimową witrynę. Wzmacnia to poczucie wartości i wyjątkowości, co sprzyja budowaniu lojalności wobec marki.

Należy jednak pamiętać, że nadmiar personalizacji – zwłaszcza z wykorzystaniem danych wrażliwych – może prowadzić do efektu „bycia śledzonym”. Dlatego kluczem do skuteczności jest przejrzystość, zgoda użytkownika i umiar w stosowaniu danych.

Etyka, czyli granice manipulacji w e-commerce

Wiedza o tym, jak działa ludzki umysł i jak podejmujemy decyzje, daje sprzedawcom internetowym ogromną przewagę. Można ją wykorzystać do tworzenia intuicyjnych, pomocnych i satysfakcjonujących doświadczeń zakupowych. Ale można też — niestety — do manipulowania klientami i wywierania na nich nieuczciwej presji. Granica między wpływem a manipulacją jest często cienka i nieoczywista. Dlatego etyka w e-commerce to nie tylko kwestia zgodności z prawem, ale również zaufania, które budujemy (lub tracimy) jako marka.

Efekt ślepej plamki poznawczej, czyli kiedy personalizacja zaczyna straszyć

Jednym z ciekawszych zjawisk, które warto rozważyć w kontekście etycznej sprzedaży online, jest tzw. efekt ślepej plamki poznawczej. To zjawisko polega na tym, że łatwo dostrzegamy manipulację u innych, ale trudniej u siebie, zarówno jako konsumenci, jak i twórcy sklepów. A personalizacja to obszar, w którym ten efekt ujawnia się wyjątkowo wyraźnie.

Badania pokazują, że aż 62% klientów rezygnuje z zakupu, jeśli ma wrażenie, że sklep „wie o nich za dużo” i w niepokojący sposób śledzi ich zachowania online. Z kolei Acquisti i współpracownicy (2015) w swojej metaanalizie wykazali, że nadmierna personalizacja aktywuje w mózgu obszary odpowiedzialne za wykrywanie zagrożeń, mózg interpretuje sytuację jako potencjalnie niebezpieczną, co skutkuje rezygnacją z dalszego przeglądania oferty.

Jak temu przeciwdziałać? Transparentność. Jak pokazują badania Brandimarte i współpracowników (2013), dawanie klientowi kontroli nad danymi oraz otwarte informowanie o tym, dlaczego widzi określone rekomendacje, zwiększa zaufanie i gotowość do dzielenia się informacjami. Przykład? Krótki komunikat w stylu: „Rekomendujemy ten produkt na podstawie Twoich ostatnich zakupów. Możesz zarządzać ustawieniami personalizacji tutaj”.

A gdzie kończy się wpływ, a zaczyna manipulacja? To pytanie, które każdy projektant doświadczeń użytkownika (UX), marketer czy właściciel sklepu powinien sobie zadać. Czy działasz w interesie klienta, pomagając mu podjąć szybszą, trafniejszą decyzję – czy raczej próbujesz go przechytrzyć? W dłuższej perspektywie to drugie podejście niemal zawsze się mści.

Etyczne podejście do e-commerce to nie tylko zgodność z przepisami, ale również:

  • jasna informacja o wykorzystaniu danych,
  • autentyczne ograniczenia (a nie sztucznie kreowane „niedobory”),
  • szczere rekomendacje zamiast ukrytej sprzedaży,
  • darmowe bonusy bez ukrytych haczyków.

Taka postawa buduje markę odporną na kryzysy i związaną z klientem emocjonalnie, a nie tylko transakcyjnie. A to właśnie zaufanie, a nie „sprytne sztuczki”, decyduje o sukcesie w e-commerce w długim okresie.

e-commerce w polsce

Nie chodzi o manipulację. Chodzi o zrozumienie.

Na koniec warto przypomnieć sobie, że wszystkie opisane w tym artykule mechanizmy – od kotwic po kolory przycisków – są jedynie narzędziami. Ich prawdziwa siła ujawnia się dopiero wtedy, gdy są używane z intencją zrozumienia klienta, a nie manipulacji jego zachowaniem.

E-commerce ma dziś wyjątkową szansę - może być przestrzenią, w której nauka spotyka się z empatią. Gdzie dane i eksperymenty idą w parze z etyką i odpowiedzialnością. Gdzie skuteczność marketingowa nie musi oznaczać presji, a wzrost sprzedaży nie musi odbywać się kosztem relacji z klientem.

Psychologia i neuronauka dostarczają nam precyzyjnych narzędzi – ale to od Ciebie zależy, jak ich użyjesz. Jeśli zrobisz to mądrze, zyskasz coś więcej niż konwersje. Zbudujesz markę, która rozumie ludzi – i do której ludzie chcą wracać.

Bibliografia

  • Acquisti, A., Brandimarte, L., Loewenstein, G. (2015). Privacy and human behavior in the age of information. Science, 347(6221), 509-514. 
  • Ariely, D. (2008). Potęga irracjonalności. Ukryte siły, które wpływają na nasze decyzje. HarperCollins.
  • Brandimarte, L., Acquisti, A., Loewenstein, G. (2013). Misplaced confidences: Privacy and the control paradox. Social Psychological and Personality Science, 4(3), 340-347. 
  • Cialdini, R. B. (2017). Pre-swazja. Jak w pełni wykorzystać techniki wpływu społecznego. Simon & Schuster.
  • Elliot, A. J., Maier, M. A. (2014). Color psychology: Effects of perceiving color on psychological functioning in humans. Annual Review of Psychology, 65, 95-120. 
  • Iyengar, S. S., Lepper, M. R. (2000). When choice is demotivating: Can one desire too much of a good thing? Journal of Personality and Social Psychology, 79(6), 995-1006. 
  • Kahneman, D. (2011). Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym.
  • Knutson, B., Rick, S., Wimmer, G. E., Prelec, D., Loewenstein, G. (2007). Neural predictors of purchases. Neuron, 53(1), 147-156. 
  • Labrecque, L. I., Milne, G. R. (2012). Exciting red and competent blue: The importance of color in marketing. Journal of the Academy of Marketing Science, 40(5), 711-727. 
  • Lambrecht, A., Tucker, C. (2013). When does retargeting work? Information specificity in online advertising. Journal of Marketing Research, 50(5), 561-576. 
  • Manning, K. C., Sprott, D. E. (2009). Price endings, left-digit effects, and choice. Journal of Consumer Research, 36(2), 328-335. 
  • McClure, S. M., Li, J., Tomlin, D., Cypert, K. S., Montague, L. M., Montague, P. R. (2004). Neural correlates of behavioral preference for culturally familiar drinks. Neuron, 44(2), 379-387. 
  • Mogilner, C., Rudnick, T., Iyengar, S. S. (2008). The mere categorization effect: How the presence of categories increases choosers' perceptions of assortment variety and outcome satisfaction. Journal of Consumer Research, 35(2), 202-215. 
  • Schwartz, B. (2004). The paradox of choice: Why more is less. HarperCollins.
  • Shiv, B., Fedorikhin, A. (1999). Heart and mind in conflict: The interplay of affect and cognition in consumer decision making. Journal of Consumer Research, 26(3), 278-292.  
  • Tam, K. Y., Ho, S. Y. (2006). Understanding the impact of web personalization on user information processing and decision outcomes. MIS Quarterly, 30(4), 865-890. 
  • Thaler, R. H., & Sunstein, C. R. (2008). Nudge: Improving decisions about health, wealth,
  • Worchel, S., Lee, J., Adewole, A. (1975). Effects of supply and demand on ratings of object value. Journal of Personality and Social Psychology, 32(5), 906–914
  • Zaltman, G. (2003). How customers think: Essential insights into the mind of the market. Harvard Business School Press.

‌ Daria Widerowska, Executive MBA

Jest założycielką portalu BRAND NEW, redaktorką oraz wykładowczynią w programie Executive Master of Business Administration na Collegium da Vinci. Prowadzi również zajęcia na Uniwersytecie Ekonomicznym i Uniwersytecie WSB Merito w Poznaniu. Ma ponad 14 lat doświadczenia w kierowaniu działaniami marketingowymi w różnych firmach, a od blisko 10 lat zarządza działem marketingu w dużej poznańskiej firmie IT. Pracuje także jako konsultantka, strateżka marketingowa i szkoleniowiec. Specjalizuje się w łączeniu neuromarketingu z działaniami digitalowymi. Tworzy strategie marek, opierając się na znajomości ludzkiego mózgu i procesów decyzyjnych.

Sprawdź, czego dowiesz się z artykułu

starusersclockmagnifiercrossmenuarrow-right-circletext-align-justify